Bóg się rodzi, moc truchleje

1. Bóg się rodzi, moc truchleje, – Pan niebiosów obnażony! – Ogień krzepnie, blask ciemnieje, – 
ma granice Nieskończony; – Wzgardzony okryty chwałą, – śmiertelny Król nad wiekami! – A Słowo ciałem 
się stało – i mieszkało między nami.
2. Cóż masz, niebo, nad ziemiany? – Bóg porzucił szczęście swoje, – wszedł między lud ukochany, – 
dzieląc z nim trudy i znoje. – Niemało cierpiał, niemało, – żeśmy byli winni sami. – A Słowo...
3. W nędznej szopie urodzony, – żłób Mu za kolebkę dano! – Cóż jest, czym był otoczony? – Bydło, 
pasterze i siano. – Ubodzy, was to spotkało – witać Go przed bogaczami! – A Słowo...
4. Potem i króle widziani – cisną się między prostotą. – Niosąc dary Panu w dani: – Mirrę, 
kadzidło i złoto. – Bóstwo to razem zmieszało – z wieśniaczymi ofiarami. – A Słowo... 
5. Podnieś rękę, Boże Dziecię, – błogosław ojczyznę miłą, – w dobrych radach, w dobrym bycie – 
wspieraj jej siłę swą siłą, – dom nasz i majętność całą – i wszystkie wioski z miastami. – A Słowo...