Opętanie
Jak rozpoznać osobę opętaną przez złego ducha? Ostatnim czasem miałem styczność z okultyzmem i magią. Czytałem także sporo na temat satanizmu. Czy mogę być potencjalnym opętanym?
Na tak zadane pytanie: "Czy mogę być potencjalnym opętanym?" można jedynie odpowiedzieć: "Tak". Albowiem każdy z nas może nim być zwłaszcza, jeśli miał styczność z okultyzmem i magią (czytanie - nawet częste na temat satanizmu raczej bym nie zaliczył do symptomów potencjalnego opętania). Jednakże dane podane w pytaniu są zbyt ogólne, aby odpowiedź była bardziej szczegółowa i konkretna - dlatego też tylko pewne informacje ogólne:
Każdy człowiek jest przedmiotem zarówno nieskończonej miłości Boga, zbawiającej łaski Jezusa, opieki aniołów jak i ataków sił szatańskich. Intensywność i częstość ataków demonicznych może być bardzo różna - począwszy od codziennych, drobnych pokus aż do opętania człowieka. Pomiędzy tymi skrajnościami istnieje cała gama stopniowo nasilających się działań szatańskich. Oczywiście może tutaj wchodzić w grę również ludzka wyobraźnia lub kłopoty psychiczne - dlatego też w skrajnych i drastycznych przypadkach dla właściwego rozpoznania korzysta się z pomocy specjalistów, m.in. takich jak psycholodzy czy psychiatrzy.
Należy pamiętać również, że nie każda pokusa wynika bezpośrednio z ataku szatańskiego. Wiele z nich ma źródło w naszej słabości i grzeszności. Jak zatem rozpoznać, czy w pokusie, której doświadczamy istnieje również element bezpośredniego działania szatana? Otóż można tak podejrzewać jeśli pokusa jest nadmiernie silna i nieustępliwa, wyjątkowo trudna do pozbycia się. Tak więc jeśli ktoś doświadcza silnych prób czy pokus, na przykład gniewu, pychy, pożądliwości, strachu, zniechęcenia, alkoholizmu itp., zwłaszcza gdy nie ma widocznego uzasadnienia ich natężenia - można wówczas sądzić, że ma to związek z bezpośrednim działaniem szatana.
Rozwijając wcześniejsze stwierdzenie o zróżnicowanym wpływie szatana na życie człowieka warto przypomnieć, że zwykle jego działanie może dotyczyć jednej lub kilku dziedzin naszego życia zniewalając je w mniejszy lub większy sposób. Przejawia się to np. w tym, że ktoś ma poważne problemy z alkoholem, narkotykami, nie potrafi panować nad sobą, nie radzi sobie z czystością wikłając się w cudzołóstwo, pornografię, czci pieniądze, kusi go samobójstwo, jest pyszny duchowo itp. Tymczasem w innych dziedzinach życia ta osoba jest wspaniałomyślna i dobra dla innych. Przez analogię można to porównać do sytuacji, kiedy ktoś jest niepełnosprawny i nie może chodzić, ale w innych dziedzinach jest w pełni zdrowy. Takie zniewolenie nazywane jest zwykle uciskiem, natręctwem lub inwazją diabła, który ma wówczas częściową władzę nad osobą pozostawiając wolne inne dziedziny jej życia ( w odróżnieniu od opętania, kiedy to przejmuje całkowitą władzę nad ludzką osobowością - jednakże dzieje się to wówczas, kiedy człowiek sam na to się zgodzi bądź bezpośrednim aktem woli, bądź też sposobem swojego życia).
Traktuje o tym również "NOTA DUSZPASTERSKA KONFERENCJI BISKUPÓW TOSKANII NA TEMAT MAGII I DEMONOLOGII" :
"Możliwość, że ktoś zostaje poddany działaniu sił zła, a nawet szatanowi, jest faktem potwierdzonym, w rozmaity sposób, przez doświadczenie i świadomość wiary Kościoła. Trzeba przypomnieć, iż szatan jest w stanie oddziaływać na życie człowieka na podwójnym poziomie: przez działanie zwyczajne, kusząc człowieka do złego (sam Jezus zgodził się, by być kuszonym) i dotyczy to wszystkich wiernych; oraz przez działanie nadzwyczajne, dopuszczone przez Boga w niektórych przypadkach z powodów tylko Jemu znanych. Ten drugi poziom działania przejawia się w rozmaitych formach:
jako zaburzenia fizyczne lub zewnętrzne, jak to można zauważyć w niektórych zjawiskach w życiu świętych lub napaści lokalne na domy, rzeczy lub zwierzęta;
jako obsesje personalne lub myśli czy impulsy, które skłaniają do stanów załamania, rozpaczy lub pokusy samobójstwa;
jako dręczenia diabelskie odpowiadające zaburzeniom i chorobom, które doprowadzają do utraty świadomości, do spełnienia czynów lub wypowiadania słów nienawiści wobec Boga, Jezusa i Jego Ewangelii, Maryi i świętych;
jako opętanie diabelskie lub też jako wzięcie w posiadanie ciała jednostki dla działania demona, który każe mówić lub czynić tak, jak on chce, podczas gdy ofiara nie może się temu oprzeć; jest wyraźnie sytuacją bardziej niebezpieczną.
Ewangelia mówi o możliwości obecności diabelskiej w człowieku: podmiot, który jest tego ofiarą, staje się jak "dom", który nieprzyjaciel wziął w swoje posiadanie (Mk 3,22-27) oraz opisuje interwencje wyzwalania z sytuacji tego typu, przeprowadzone przez Jezusa. Mimo, że są trudne do interpretacji, nie można uważać, iż podobne interwencje wszystkie i zawsze należy rozumieć jako odpowiedź na sytuację psychologicznej dysocjacji lub histerii. Chyba, że utrzymywało by się, iż Jezus padł ofiarą jakiegoś prymitywnego zabobonu, ponadto nie wydaje się jednak, by mogło być przyjęte, iż "ty", którego Jezus używa w swoich egzorcyzmach (na przykład w Łk 4,35; 8,30-33) było jakimś wyrażeniem czysto abstrakcyjnym, oznaczającym "nic". Niech będzie zresztą wzięte pod uwagę, że Jezus interweniuje nie tylko w przypadku opętania w porządku fizycznym, ale także tego w porządku moralnym.
Formy wpływu demonicznego, jako że są tajemnicze, nie mogą być interpretowane tylko jako sytuacje o podłożu patologicznym; powinny otrzymać ocenę teologiczną w tej samej mierze, w jakiej przedstawiają się jako antyteza wobec Bożego planu zbawienia dla Jego stworzeń. Osoba ludzka, stworzona na obraz i podobieństwo Stwórcy i odkupiona przez Chrystusa, jest wezwana do komunii z Bogiem i do uczestnictwa w Jego życiu trynitarnym; takie jest wydarzenie łaski chrztu świętego i dar Ducha Świętego rozlany w naszych sercach. Działanie szatana, w swoich różnych manifestacjach, przeciwstawia się obiektywnie zbawczemu powołaniu człowieka i jego wezwaniu do życia Bożego. Dlatego Kościół nie może pozostawać obojętny wobec podobnych przypadków; czuje się upoważniony do interweniowania. Jako sakrament Chrystusowego zbawienia, Kościół wie, iż otrzymał mandat rozeznawania i działania w celu sprzeciwienia się każdej formie zła lub siły Złego, która próbuje prowadzić człowieka do błędu i przeciwstawia się realizacji Chrystusowego odkupienia w życiu wierzących. Jako że bardzo trudne jest rozeznanie granic sytuacji psychotycznych i sytuacji spowodowanych efektywnym wpływem demonicznym, nie można - w żadnym przypadku - nie doceniać powagi cierpienia tych wiernych, którzy czują się ofiarami podobnych oddziaływań. Jak również nie można ograniczać się do ogólnego i pośpiesznego potępiania. Kościół rozumie cierpienie tych braci i sióstr i angażuje się, aby przyjąć - w osobie swoich kapłanów - postawę ludzkiego zrozumienia i pomocy, unikając zarówno każdej przesady racjonalizmu lub chłodnego dystansu, jak też każdej formy fideizmu czy naiwnej łatwowierności."
Ks. Adam
Źródło: kosciol.pl